Jeszcze jakiś czas temu kolorowe puszki z morskimi specjałami znajdowały się na top liście pamiątek przywożonych przez Amerykanów z podróży do krajów basenu Morza Śródziemnego. Teraz anglosascy turyści już nie muszą napychać nimi swoich walizek w powrotną drogę. Mają je u siebie, dostępne w wielu restauracjach i barach. I bardzo sobie chwalą taki stan rzeczy.
Zjednoczone Stany uniesienia
Ostatnie lata przyniosły w USA prawdziwy wysyp lokali gastronomicznych serwujących puszkowane ryby. Bostońska Saltie Girl szczycąca się prawdopodobnie największą kolekcją tego typu przekąsek w Nowej Anglii, otwarta w San Francisco przez słynny duet restauratorów Michaela and Lindsay Tusk winiarnia Verjus łącząca styl paryskich knajpek z klimatem tapas barów w San Sebastian czy zlokalizowana w Portland kawiarnia Sweedeedee przekształcająca się w piątkowe, sobotnie, niedzielne i poniedziałkowe wieczory w bar Sardine Head – to tylko nieliczne przykłady obrazujące efekt skali. Podejście ich właścicieli i gastronomów najlepiej reprezentuje wypowiedź szefa kuchni tego ostatniego przybytku, który z poczuciem dobrze wykonanej misji tak podsumowuje nastały boom: „Sardynki, makrele, tuńczyki i anchois. Mamy je wszystkie. Jesteśmy wręcz dumni, że wprowadziliśmy ryby z puszki do naszego menu. To doskonała przekąska z nadmorskich regionów Francji, Hiszpanii, Włoch i Portugalii, wprost stworzona do wytwornego wina.”
A jeśli już mowa o winie…
To nie przypadek, że rybne przystawki figurują w menu licznych winiarni. Nie dość że wina świetnie współgrają z ich wyrazistym tłustym i słonym smakiem, to jeszcze odświeżają kubki smakowe, neutralizując nieprzyjemny zapach w ustach, a tym samym zmniejszając uczucie skrępowania w sytuacjach towarzyskich.
Tak, zdecydowane puszkowane specjały zawładnęły amerykańskim rynkiem gastronomicznym. Jankesi pokochali niezobowiązujący sposób ich podawania i konsumpcji, a także docenili ich zdrowotne właściwości. W końcu ryby w metalowych foremkach są tak samo wartościowe jak ich świeże odpowiedniczki. Zawierają wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 zapobiegające chorobom układu krążenia, spowalniające proces starzenia, a nawet poprawiające nastrój. Dostarczają organizmowi niezbędne witaminy (w tym A, D i E wpływające na kondycję włosów, skóry i paznokci) oraz składniki mineralne (takie jak sód, cynk i wapń wzmacniający kości i zęby). Nie ma się zatem co dziwić, że zdobyły takie uznanie za oceanem… Czy teraz czas na nas?
Źródła:
https://www.eater.com/2019/3/20/18266026/tinned-seafood-restaurant-menus-trend-portugal
https://portal.abczdrowie.pl/ryby-w-puszkach-dlaczego-warto-je-jesc
Dokładnie, dokładnie. Kiedy czas na nas;-) Warto zamienić piwo i kiełbaski na ryby i wino:-)